środa, 23 kwietnia 2014

Żona rybaka! Mój przepis na tatara z łososia!


Nie do wiary wydaje się, że jeszcze w 1989 roku łosoś był rybą, która zaszczycała tylko najelegantsze przyjęcia, a jeśli ktoś życzył sobie wędzoną rybę na sałatach, to umieszczał tam pozbawioną salonowej pretensji i ogólnie dostępną makrelę. Teraz jak Polska długa i szeroka wędzony łosoś czeka na klienta w każdej Żabce, co tam w Żabce - także U Stacha i w Monopolowym 24h.

Łosoś ma mnóstwo zalet, choćby kwasy omega-3 i omega-6, które chronią przed chorobami serca, witaminy z grupy B, które wspomagają wzrok, układ nerwowy czy skórę, ale ma też wady. 
Najpoważniejszy zarzut, jaki można postawić łososiowi, to to, że jest rybą hodowlaną, a więc karmioną nie wiadomo czym (w teorii wiadomo, ale praktyka chadza własnymi drogami), leczoną czort wie czym, gdy zachodzi taka potrzeba, no i trzymany jest w warunkach, których lepiej sobie nie wyobrażać. No ale jeśli nie planujemy poślubić rybaka dalekomorskiego, który będzie nam dostarczał Łososia Pacyficznego złowionego u wybrzeży dzikiej Alaski, musimy zgodzić się na jakiś kompromis. Poza tym są specjaliści od żywienia, którzy twierdzą, że łosoś, nawet hodowlany uczyni człowiekowi więcej dobrego, dzięki zawartości kwasów tłuszczowych, niż mogą uczynić szkody substancje chemiczne, które czasami w mięsie łososia są wykrywane. Tego się trzymam, chociaż, jeśli mam wybór, to decyduję się na rybę dziko żyjącą!

Dzisiaj łosoś wystąpił w postaci tatara na kolację. W zasadzie żadna sensacja, gdyby nie twórcza interpretacja tego dania zasługująca na kilka zdań komentarza. 

Mięso na tatara najlepiej posiekać, w żadnym razie nie należy próbować go kroić, bo kończy się to nieprzyjemnym miętoszeniem mięsa! Ja mam taki zgrabny tasaczek przywieziony z Tajlandii. Jest bardzo poręczny i bardzo, bardzo ostry. Ale może też być tzw. nóż  szefa z szeroką klingą, żeby nie wyłamywać sobie ręki w nadgarstku. Blender odradzam, bo robi z łososia papkę.


Tu pyk, pyk, pyk i w trzy minuty mięso gotowe!

Najpierw fakty! Świeży łosoś ma 200 kcal w 100 gr, więc żeby zmniejszyć ładunek energetyczny posiłku, trzeba to rozegrać to jak Anatolij Karpow z Garrim Kasparowem w 1985 roku! W moim tatarze łososia jest ok 50%, reszta to ogórek kiszony, czerwona cebula, czarne oliwki (15%) i świeży koperek. Przyprawy to łyżeczka oliwy z oliwek, pieprz, a zamiast soli sos sojowy. Dzięki temu zabiegowi otrzymujemy pyszną potrawę ze zdrowymi składnikami i obniżamy ilość woltów z 200 do 136 kcal (w 100 gramach oczywiście). Dodam tylko, że ogórki kiszone zostały najpierw osobiście wyhodowane na żuławskim letnisku, a następnie zamknięte w słoiki i przywiezione do Warszawy! 


Uczciwość każe mi wyznać, że była dokładka! Drugie tyle!


1 komentarz: