poniedziałek, 29 stycznia 2018

Łubin - wegański hit!


Jak wiadomo przypadki sprzyjają odkryciom, taki Krzysztof Kolumb podróżnik czy Alexander Fleming - odkrywca penicyliny albo Wilhelm Roentgen, ten od promieni. Mnie najbliżej do tego bandziora Kolumba, choć najchętniej zdystansowałabym się od niego, bo przecież nie tyle pragnął odkrywać nowe lądy, ile chciał się nachapać złota przed wszystkimi innymi. Inna sprawa, że ma swoje zasługi, bo jak już wymordował ze swoimi kompanami lokalną ludność, a pozostałych przy życiu pozarażali chorobami wenerycznymi, to w drogę powrotną do Europy zabrali ze sobą rozmaite warzywa, które teraz traktujemy jak swoje. To dynia, kukurydza, fasola, papryka czy pomidory. Dzięki Krzysztof!

sobota, 6 stycznia 2018

Fascynujący świat oliwy z oliwek!


Siadając do pisania tego tekstu uprzytomniłam sobie, że wspomnienia podróży są mocno związane ze smakami, których doświadczyłam. I tak pierwszy wyjazd do Grecji ma smak chałwy kupionej na targu w Salonikach. Była ona w olbrzymich blokach, a sprzedawca z miną transplantologa odkrawał cienkie kawałki nożem niewiele mniejszym od mieczy, które dostał Jagiełło od Krzyżaków. Kruchą chałwę nakładał do najcieńszego pergaminu, jaki widziałam w życiu. Jej smaku i kruchości nie miała żadna chałwa, którą jadłam. Ani wcześniej, ani później.