sobota, 2 lipca 2016

Chłodnik migdałowo-gruszkowy


Gdy temperatura w cieniu przekracza 30 stopni, do akcji wkracza chłodnik czyli zimna zupa. Nie jest to najskuteczniejszy sposób na ochłodę, ale przynajmniej nie trzeba rozpalać pod fajerką, żeby coś zjeść. Zimna żywność i napoje przynoszą ulgę tylko na chwilę, natomiast długotrwały skutek osiąga się wypijając gorące napoje, na przykład herbatę, jak to się robi się w krajach arabskich. Pijąc gorącą herbatę, człowiek ochoczo się poci, a pot parując z powierzchni ciała odbiera skórze ciepło, przynosząc ulgę. Dlatego też nie należy go ścierać. Recepta wydaje się prosta, choć w pewnych okolicznościach niemożliwa do zrealizowania ze względów estetycznych. Działanie podobne do gorącej herbaty ma chilli, za sprawą kapsaicyny w niej zawartej. Ten chłodzący sposób stosują Azjaci. Porządne tajskie zielone curry potrafi spocić człowieka skuteczniej niż polskie bańki pod kołdrą, choć cel w tych obu przypadkach jest różny.

Wprawdzie nic, co ludzkie nie jest nam obce, ale jednak nie wyobrażam sobie Królowej Elżbiety II stosującej jeden z tych sprawdzonych sposobów na przyniesienie sobie ulgi w gorącu. Przypuszczam, że mogłaby się raczej zdecydować na efekt krótkotrwały w postaci chłodnika czy gazpacho. Pod obydwiema tymi nazwami kryje się zimna zupa, ale o ile każde gazpacho jest chłodnikiem, to nie każdy chłodnik spełnia warunki by zasługiwać na tę obco brzmiącą nazwę.

Gazpacho pochodzi z Hiszpanii, chociaż pomysłodawcami są najpewniej Maurowie, którzy jak wiadomo, zabawili przez chwilę na Półwyspie Iberyjskim. Inna hipoteza łączy zimną zupę z Rzymianami. Tak czy owak, jej kolebką jest Andaluzja - hiszpański „biegun gorąca”, region wysunięty najbardziej na południe z miastami: Kordobą, Grenadą i Malagą. To właśnie tam obłaskawiano upały zimną zupą i stamtąd wylała się ona na Europę. Gazpacho kojarzone jest z pomidorami, i słusznie, ale nie jest to jedyna prawda o tej zupie. Albowiem może być również biała! Bez względu jednak na kolor powinna mieć w swoim składzie oliwę, czosnek, bułkę i wodę. Wówczas można o niej powiedzieć GAZPACHO

Dzisiaj robimy gazpacho de almendra czyli gazpacho migdałowe nazywane także ajo blanco. Nawet jeśli kombinacja składników wyda się niezwykła, żeby nie powiedzieć niedorzeczna, należy powściągnąć podejrzliwość oraz negatywne emocje i jak to mówią Anglicy, go with the flow. Ajo blanco wynagrodzi początkową nieufność doznaniem podobnym do przytulenia małego misia Pandy. A czy jest ktoś, kto o tym nie marzy?

Ten chłodnik ma jeszcze jedną wyjątkową właściwość - może być podawany również na gorąco! Była to moja inicjatywa i jak na razie Hiszpanie nic o tym nie wiedzą, ale od momentu, gdy pierwszy raz natknęłam się na przepis, coś mi szeptało, że to będzie dobre także w wersji hot. I rzeczywiście jest, podkręcone dodatkowo świeżym imbirem. Danie jest bardzo łatwe do przygotowania i można je robić z dnia na dzień, bo z wdziękiem „się przegryza”. Było tak pyszne, że miskę, w której miksowałam składniki, wylizałam do czysta! Warto jeszcze dodać, że w miejsce gruszki czy winogron, można zastosować melona lub jabłko.


Zanim podniesie się kurtyna koniecznie trzeba oddać cześć głównemu składnikowi zupy - migdałom! To jest dopiero SUPERFOOD! Migdały usprawniają pracę mózgu i układ sercowo-naczyniowy. Obniżają poziom tzw. złego cholesterolu. Chronią przed cukrzycą. Mają bardzo dużo białka, więc świetnie sprawdzają się w diecie wegetariańskiej. Jednocześnie mają aż 12.5g/100g błonnika, który oczyszcza organizm i sprzyja odchudzaniu. Migdały są bogatym źródłem antyoksydantów, a więc działają przeciwnowotworowo. Zawierają sporo magnezu i witamin z grupy B, dzięki czemu wspomagają pracę układu nerwowego i działają przeciwdepresyjnie. Należy jeść je regularnie, ale z umiarem, bo są dość kaloryczne, i mimo że mają pewne właściwości odchudzające, to mogą utuczyć ;o)

Chłodnik migdałowo - gruszkowy

Składniki:

100 gr migdałów
garść płatków migdałowych
1 gruszka lub garść zielonych winogron bez pestek w sezonie winogronowym
1 średniej wielkości ogórek
1 pszenna bułka
3 ząbki czosnku
2 łyżki oliwy
pół szklanki zimnej wody
kilka listów świeżej szałwii
kilka gałązek świeżego rozmarynu
czerwony pieprz (ale może być czarny)
szczypta soli himalajskiej
łyżeczka klarowanego masła lub oleju kokosowego
kawałek świeżego imbiru (w wersji na gorąco)

Wykonanie:

Bułkę namoczyć w zimnej wodzie, a gdy dobrze nasiąknie dobrze odcisnąć. Migdały zblanszować i obrać ze skórki. Ogórek obrać i pokroić na kilka kawałków. Gruszkę pokroić wzdłuż i pozbawić gniazd nasiennych. Wszystkie te składniki oraz 1 ząbek czosnku, wodę, oliwę i szczyptę soli zmiksować na bardzo gładko. W razie potrzeby, można dolać nieco więcej wody.  Wstawić do lodówki na kilka godzin, a nawet na całą noc.

Przed planowanym podaniem usmażyć na chrupko (na klarowanym maśle lub oleju kokosowym) listki szałwii i gałązki rozmarynu. Wyjąć do odsączenia na papier, a na pozostałym maśle podsmażyć na złoto pokrojone w cienkie plasterki pozostałe dwa ząbki czosnku. Jak się komuś bardzo nie chce, to ze smażenia szałwii i rozmarynu można zrezygnować. Zamiast tego można zastosować dekorację z jakiegoś jadalnego kwiatu ;o)

Wyjęty z lodówki chłodnik nalać do talerzy. Do każdego nałożyć po łyżce płatków migdałowych, po kilka plasterków podsmażonego czosnku, szałwii i rozmarynu. Posypać czerwonym pieprzem.

Jeżeli planujemy  ten chłodnik  podać go jako „cieplnik” czyli na gorąco, należy zmiksować z pozostałymi składnikami starty na tarce kawałek imbiru, a przed podaniem podgrzać zupę, ale nie wolno doprowadzić do wrzenia. Musi być gorąca, ale nie należy jej gotować. W obu wariantach doskonałym dodatkiem będzie grzanka pełnoziarnistego chleba.


2 komentarze:

  1. Musze sprobowac. Koniecznie. Swietny opis. Dzieki. Pozdrawiam cieplo Joanna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda na to, że nadchodzą cieplejsze dni, więc może będą dobre okoliczności dla chłodnika!Ale z imbirem na ciepło, kto wie, czy nie było lepsze... Jak zrobisz, to napisz słówko, czy smakowało! Uściski! Kasia

    OdpowiedzUsuń