czwartek, 30 sierpnia 2018

Pachnotka

To jest pachnotka! Trudno mi sobie doprawdy wyobrazić, że można nazywać się piękniej! Zwłaszcza w kraju, w którym rośliny nie mają szczęścia do nazw, żeby wspomnieć tylko koniopłocha, zroślichę, dziwidło, pęcherznicę czy – wybaczcie – podejźrzona!


Pachnotka nazywana jest perillą, a w Japonii także shiso! Jest bardzo popularnym dodatkiem do dań w kuchni japońskiej i koreańskiej. W Japonii zielona pachnotka dodawana prawie zawsze do sushi. A odmiana czerwona używana jest do farbowania umeboshi czyli fermentowanych, a następnie suszonych śliwek ume, które są w istocie japońskimi morelami ;o)

Ta roślina na zdjęciu jest odmianą dwukolorową, inną niż zielona, najpopularniejsza w Japonii.

Świeże listki mogą być dodawane do sałat, zup, kasz czy ryżu! Sky is the limit! Jej smak określany jest jako coś w stylu mięty, anyżu, trawy cytrynowej, bazylii i kopru. Nie potrafię tego potwierdzić, bo nie umiem zdefiniować tego smaku. Na pewno jednak, ta, którą jadłam w Japonii smakuje zupełnie inaczej niż moja z ogrodu. Ta japońska miała dużo delikatniejsze liście i znacznie intensywniejszy zapach.



Suszoną pachnotkę można łączyć z innymi ziołami i robić napary!


Pachnotka japońska, a wyżej opakowanko, w jakich kupuje się w Japonii te listki.
W Polsce pachnotka jest mało znana, ale zasługuje na uwagę, bo spektrum jej działania jest niewyobrażalnie duże. Na dodatek jest to działanie dobrze udokumentowane. Otóż pachnotka działa antyalergicznie, antyoksydacyjnie, przeciwnowotworowo, rozkurczowe, przeciwbakteryjne, przeciwcukrzycowe, hepatoprotekcyjne czyli osłonowe na wątrobę, obniżające poziom cholesterolu, a także odchudzające!

Ja moją roślinkę kupiłam w maleńkiej doniczuszce na stoisku z ziołami w hipermarkecie i wsadziłam ją do ziemi, gdzie maleństwo pokazało, na co je stać! Na jednym zdjęciu krzewik tuż przed goleniem (nie wszystko ścięłam, nie wszystko!), a na drugim listki już na tacy w drodze do suszarki. Roślina jest jednoroczna, więc kolejnej wiosny trzeba będzie sztukę powtórzyć.

Herbatki pachnotkowe będą pite tej jesienio-zimy litrami! No to zdrówko! 



4 komentarze: