poniedziałek, 30 listopada 2015

Zupa czosnkowa czyli o smrodach słów kilka!



O czosnku powiedziano już wszystko! Od Bałtyku, aż po Tatry, każdy wie, że jest ZDROWY i ŚMIERDZĄCY! Co ciekawe, to nie jedyne takie połączenie w żywności. Na przykład glony, które rekomendowałam na tych łamach do japońskiej zupy miso, też raczej nie pachną. W ogóle Japończycy pod względem jadalnych smrodów są chyba w światowej czołówce. Na przykład słynna tradycyjna japońska potrawa „natto” robiona ze sfermentowanych ziaren soi śmierdzi jak przepocone skarpetki.

sobota, 21 listopada 2015

Burak w wytwornym wydaniu! Aromatyzowany wodą z kwiatów pomarańczy!


O burakach już tu pisałam. Przepis na sałatę okazał się przebojem, co mnie nie dziwi, bo burakom niewiele potrzeba, żeby błyszczeć na talerzu, jak nie przymierzając, Syriusz w Wielkim Psie!  W zasadzie prawie wszyscy kochają buraki, ale wielu osobom sprawiają problem, bo nie bardzo wiadomo jak je ugryźć. Nie w dosłownym rozumieniu rzecz jasna.

Buraki zakorzenione w polskiej kulturze kulinarnej występują w kilku postaciach - cytuję za Kuchnią Polską: buraki kwaszone, buraki pieczone, buraki tarte z jabłkami, buraki zasmażane, buraki ze śmietaną, barszcz oraz ćwikła. I koniec! Takie dziedzictwo wleczemy za sobą przez pokolenia. Tak robiły nasze babcie, naśladowały mamy, a teraz my miotamy się z tą buraczaną tradycją.

Przypomina mi się tu zabawna historia, którą kiedyś usłyszałam.

czwartek, 12 listopada 2015

Curry z dyni i nerkowców! Baaardzo pomarańczowe!


Wyobraźcie sobie, że rok składa się tylko z listopadów! Horror, co?! Ale mojemu kotu Ryjkowi to nie przeszkadza! Zachowuje dobry humor. Wykorzystuje każdą chwilę nieuwagi, żeby dać dyla do kociej stołówki, w której spędza upojne chwile ze skrawkami słoniny i kiełbas, starym makaronem, skórami z wędzonej ryby i kawałkami pleśniejącej mielonki! To taka kuchnia prawie jak tradycyjna rzymska - z resztek, podrobów, ze słynym coda alla vaccinara czyli wołowymi ogonami i innymi zakończeniami zwierząt. Tania i pożywna!