czwartek, 29 października 2015

Kasza na śniadanie?! Tak!


 W sierpniu przyjaciele wpadli do nas z wizytą na żuławską wieś. Rozkoszowaliśmy się wspólnym zrywaniem warzyw prosto z grządki, zbieraniem ziół na pietruszkowniku, wieczorną flądrą z grilla i pysznym winkiem! ;o) Grały świerszcze, ciepły wietrzyk nawiewał nam dym z grilla na twarze, komary z werwą pobierały krew, szerszenie podkreślały wyjątkowość wieczoru, a my gawędziliśmy do późnej nocy! Na śniadanie wydaliśmy spécialité de la maison czyli danie z kaszy - pęczak z warzywami, orzechami, ziołami i oliwą! Nasi przyjaciele mieli miny takie jakbym proponowała im sałatkę ze żwiru polaną wodą z kałuży!