piątek, 20 marca 2015

Jest rukiew!

Biadolę ja tu dwa dni temu, że rukwi wodnej w Polsce dostać nie można. Ledwie kropkę w zdaniu postawiłam, przeczytałam, że Pan Ziółko do Warszawy rukiew wiezie na inaugurację sezonu wiosennego. W te pędy na rolniczy targ w fortecy u Kręglickich wyruszyłam po złote runo! ;o)
I rzeczywiście, jak Pan Ziółko powiedział, tak zrobił - rukiew przywiózł! Jest dużo mniejsza od tej amerykańskiej, wielkości rukoli, i jakby bardziej „jadowita”! Była zieloniutka i świeża, jakby w porannej rosie skąpana! ;o)

Targ w fortecy odbywa się co środę (wjazd od Zakroczymskiej), gdyby ktoś chciał pojechać na łowy. Targ działa ponoć do 16.00, ale bywalcy mówią, że last minute lepiej nie przyjeżdżać! Ja byłam po 13.00 i dobrze się zaopatrzyłam.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz