Weekend pozwala na zabawy ze śniadaniem, więc została wyciągnięta maszyna do Takoyaki. Ta japońskia przekąska to pierwotnie kulki robione z ciasta na bazie mąki z pszenicy i mięsa ośmiornic, ale przekraczając granice Japonii zrzucała gorset ograniczeń i nabierała nowych odcieni, żeby nie powiedzieć rumieńców, igrając ze składnikami.
Tego typu foremki są szalenie popularne w Tajlandii i najczęściej robi się w nich jajeczka przepiórcze. Zawsze gdzieś na ulicy znajdzie się ktoś, kto je smaży. Są śliczne! Budzą takie uczucia jak małe kotki, albo szczeniaczki, z tą przewagą, że można je zjeść! Zapragnęliśmy przywieźć do Polski maszynę do wyrobu jajeczek, ale przez cały pobyt nigdzie na nią nie trafiliśmy! Dopiero w kolejnym roku nieoczekiwanie stanęła nam na drodze! Czego my na niej nie usmażyliśmy w euforycznym uniesieniu! Od miniomlecików po kuleczki z łososia! Ale zręczności, z jaką Tajowie wbijają jajka do foremek jeszcze nie udało nam się osiągnąć! Dzisiaj był kolejny trening! Mistrzem ceremonii był Pan Domu!
Niedzielę przypieczętowała kuchnia tajska.
Małże z warzywami w słodko-kwaśnym sosie.
Małże z warzywami w słodko-kwaśnym sosie.
Banalnie łatwe wykonanie! Cierpliwości wymaga tylko pokrojenie warzyw. Ich wybór zależy wyłącznie od osobistych preferencji, albo od tego, co aktualnie zalega w lodówce. Tutaj wystąpiły:
brokuł
cukinia
cebula
por
seler naciowy
marchew
czerwona papryka
kalafior
małże mrożone
świeży imbir
chilli
brokuł
cukinia
cebula
por
seler naciowy
marchew
czerwona papryka
kalafior
małże mrożone
świeży imbir
chilli
(dwie papryczki długości ok 8 cm dają „łagodną ostrość”. Im wcześniej papryczka skontaktuje się z olejem na patelni, tym więcej ostrości straci, bo kapsaicyna - substancja odpowiedzialna za pieczenie rozpuszcza się w tłuszczach.
Z tego samego powodu, gdy zjemy coś za ostrego, należy ratować się czymś tłustym (oliwa, masło, śmietana itd.), ale nie wodą czy winem!
Do przyprawienia łyżeczka (ale nie więcej, raczej mniej) sosu rybnego, łyżeczka cukru lub ksylitolu i ze dwie, trzy łyżeczki sosu sojowego zamiast soli. Kupując dobrze zwracać uwagę ile soi jest w sosie (im więcej, tym lepiej)! Nie powinno być konserwantów i glutaminianu sodu! Oprawę dania zapewnia sos chilli słodki (jedna łyżka)
Do woka, rondla lub na patelnię wlewamy łyżeczkę oleju ryżowego. Na rozgrzany olej wrzucamy małże i podduszamy. Puszczą trochę płynu, który trzeba zredukować (odparować).
Potem dodajemy papryczki chilli i imbir. Dorzucamy warzywa, w zasadzie w dowolnej kolejności. Wszystkie można jeść na surowo, więc chodzi o to, żeby wyrównała się temperatura wszystkich składników. Im krócej towarzystwo jest obrabiane termicznie, tym mniej traci cennych składników. My robimy warzywa na chrupko czyli kotłujemy to dosłownie kilka minut.
Od razu po warzywach należy dodać sos rybny, sojowy, cukier i sos chili słodki. Już na talerzu dodajemy kilka kropli oleju sezamowego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz